Archiwum 20 czerwca 2010


Początek
20 czerwca 2010, 12:42

Więc tak to się zaczyna. Tu. Teraz. Dziś.
Nie wiem co mnie pchnęło do rozpoczęcia tego wszystkiego... Fakt. Kiedyś, dawno temu, pisałam pamiętnik... Było w nim tak wiele kłamstw i niedomówień...
Tu będzie inaczej. Lepiej.
Zamierzam otworzyć się przed wami. Przed zupełnie obcymi ludźmi, którzy będą mieli prawo do komentowania mojego życia. Jego przebiegu, ludzi znanych i poznawanych. Psa, rodziny, wyczynów i porażek. Taak. Chyba o to właśnie chodzi.
Ciekawa jestem czy faktycznie ktoś będzie czytał to co będę tu pisać.
Każdy kto mnie pozna (na swoje szczęście lub nieszczęście) mówi mi, że moje życie jest skomplikowane, ciekawe i zaskakujące. Zastanawiając się nad przyszłością (moją, nie swoją) zadają sobie pytanie 'Ciekawe jak bardzo jej życie się jeszcze skomplikuje?' Wszystko jest takie nieodgadnione.
Jeśli ktoś jednak natrafi na mojego bloga informuję go w tym oto najpierwsiejszym wpisie, że swoich zdjęć nie będę wstawiać. Ani teraz ani później.

Kilka słów wstępu.
Zacznijmy od rodziny:
mieszkam z mamą, z tatą kontakt mam (całkiem dobry wg mnie). Do pewnego czasu byłam przekonana że jestem jedynaczką. Aż tu nagle proszę bardzo! Mam przyrodnie rodzeństwo (brat 11lat a siostra 12). Tata mieszka z bratem, z którym w zasadzie nijak nie jestem spokrewniona. Otóż mój staruszek ożenił się z mamą Młodego. Natomiast z siostrą nie mam praktycznie żadnego kontaktu. Mieszka ona z mamą która niezbyt przepada za moim ojcem i wszystkim co z nim związane. Mam też psa :) Golden retriever'a :) bardzo wdzięczne zwierze. Posiadam też komplet dziadków (2x babcia + 2x dziadek). O dalszej rodzinie nie będę wspominać (zajęłoby mi to całą noc). No i na koniec najważniejsze. Mój chłopak (luby, wybranek, książę z bajki, itp., itd.). Kocham go bardzo i nigdy nie dopuściłam się zdrady. Czy to poważne? Uważam, że tak. Ma brata, którego lubię mimo tego jak się do siebie odnosimy.
Ok. Uważam, że na dziś już dość.
Postaram się zajrzeć jutro.